Jak klienci zarabiają kasę dla banków


Banki zarabiają krocie na na obracaniu pieniędzmi klientów. Wpadły ostatnio na pomysł, by oni dla nich jeszcze... popracowali jako naganiacze.

Bankowcy oferują swym klientom łowienie... kolejnych, których pieniędzy łakną jak kania dżdżu. Jeśli chcesz w ten sposób sobie dorobić, sprawdź, na jakich zasadach proponuje to bank, w którym masz rachunek. Ale sama bądź ostrożna, gdy ktoś namawia cię na zmianę konta, wzięcie kredytu lub karty kredytowej. Bo pewnie usiłuje cię „złowić" dla innego banku!
Do stu złotych od łebka!
Wystarczy, że namówisz kogoś (np. krewnego, znajomego), by skorzystał z oferty banku, w którym masz już rachunek osobisty, a możesz w ten sposób zarobić 50-100 d za jego rekomendację. Przeczytaj uważnie regulamin takiej oferty bankowej. Gotówkę zapewne otrzymasz dopiero wówczas, kiedy nakłoniony przez ciebie poda twoje nazwisko lub numer twego konta przy dopełnianiu formalności.
Gdy nakłonisz do kredytu...
Więcej, bo do 200 zł, bank zapłaci ci, gdy namówisz jego przyszłego klienta na kartę kredytową, kredyt gotówkowy lub odnawialny. Zawsze jednak jest ryzyko, że jeśli zwerbujesz kogoś z rodziny lub wśród przyjaciół, nie możesz wykluczyć późniejszych pretensji o to i zerwania stosunków, których nie zrekompensuje ci bankowa premia, jaką otrzymasz, gdy kredyt będzie przyznany i uruchomiony. W sytuacji, gdy bank odmówi kredytu nowemu klientowi, taka premia może być niższa.