Sprawdzone sposoby na wyjście z zadłużenia



Długi to twardy orzech do zgryzienia. Zaciągamy je, żeby mieć gdzie mieszkać, czym jeździć, by móc cieszyć się życiem na wyższym poziomie, by mieć pieniądze na leczenie najbliższych. Czasem jednak okazuje się, że z przyjaciela stają się wrogiem. Dzieje się tak, gdy przydarza się coś nieprzewidzianego - jeden z małżonków traci pracę, zaczyna nie starczać pieniędzy na pokrycie wszystkich wydatków, dopada nas choroba. W obliczu takich sytuacji trudno nazwać dług naszym przyjacielem, staje się on bowiem pułapką. Jak wydostać się lub uchronić przed pułapką kredytową? Jak spłacić dług? Jak zwiększyć swoją zdolność kredytową? Te właśnie informacje znajdziesz w książce "Finansowy spokój". Została ona napisana dla osób, które chcą skutecznie poradzić sobie ze swoimi długami. Dzięki tej pozycji m.in.: - poznasz sprawdzone przez wiele rodzin metody wychodzenia z długów i odzyskiwania spokoju finansowego; - przestaniesz żyć w strachu, że komornik odbierze Ci wszystko, co masz; - skutecznie zapanujesz nad swoimi zaległościami, dowiadując się, jak spłacić dług; - zwiększysz swoją wiedzę finansową tak bardzo, że spłata kredytu stanie się dla Ciebie realnym celem; - zwiększysz świadomość dotyczącą praw wierzycieli oraz dłużników; - zaczniesz lepiej zarządzać swoim budżetem, tak aby znalazły się w nim dodatkowe pieniądze Co autorzy, Bolko Fuchs i Mateusz Pawłowski, mówią o tej publikacji? "Ta książka powinna stać się dla Ciebie prostą instrukcją obsługi swojego zadłużenia oraz zwiększyć świadomość dotyczącą praw wierzycieli i dłużników".

Książkę tą można kupić w księgarni >> złote myśli.<<

Jak znaleźć najtańszy kredyt?

Jak znaleźć najtańszy kredyt? Warto poszukać odpowiedzi w internecie.

pozoru wszystko jest proste: znajdujesz bank, który zajmuje pierwsze miejsce w rankingu kredy­tów gotówkowych lub hipotecznych o najniższym oprocentowaniu i skła­dasz tam wniosek o pożyczkę. Mo­żesz również skorzystać z porównywarki internetowej (znajdziesz je również na naszym blogu, poszukaj hasła Ranking). Jednak trudność polega na tym, że zestawień jest dużo. Któremu więc zaufać i czym się kierować przy wy­borze oferty? 

W gąszczu rankingów będzie ci łatwiej poruszać się, jeśli od razu odrzucisz te, które wprost nie dotyczą kredytów, np. zestawienie banków przyjaznych dla klienta, choć może być ono pouczające...

Podziel sobie oferty na dwie grupy. Pierwsza niech dotyczy stałych klientów banków, a druga - nowych. Bardzo często bank, nazwijmy go x, który w rankingu zajmuje pierwsze miejsce, kieruje swoją ofertę tylko do nowych klientów. Ci, którzy od wielu lat mają w nim rachunek, niech nie liczą na lepsze warunki uzyskania kredytu. Nie daj się zwieść rankingom kredytów, które uwzględniają jedynie wybrane części oferty, np. wysokość oprocentowania. Gdy jest zdecydowanie niższe od średniej, sprawdź, czy nie kryje się za nim wysokie obowiązkowe ubezpieczenie kredytu, które pozwała bankowi „odbić" sobie niższe niż u innych odsetki. Z innymi składnikami (prowizja, dodatkowe opłaty, a nawet RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania kredytu) jest podobnie. Ciebie interesuje przecież cała suma, jaką musisz wpłacić bankowi co miesiąc. To tzw. całkowita kwota do zapłaty. Rankingi kredytów bankowych zawierają także inne pułapki. Eksponowane w nich niskie odsetki mogą być np. kierowane wyłącznie do grupy najbogatszych klientów albo obowiązywać jedynie w bardzo krótkim okresie promocyjnym. Nierzadko również na małe oprocentowanie albo niską prowizję mogą liczyć tylko ci, którzy zaproponują wyjątkowo skuteczne zabezpieczenie kredytu. Mogą to być np. blokada lokaty klienta pod udzielony mu kredyt, podwójna hipoteka albo dodatkowi żyranci.

System kopertowy a budżet domowy


Jednym z najprostszych systemów zarządzania pieniędzmi jest tzw. system kopertowy. Polega on na rozdysponowaniu puli pieniędzy przeznaczonych na miesięczne wydatki na poszczególne kategorie. Każda koperta to jedna z nich. Wkładamy do nich wydzielone sumy pieniędzy i tylko z tej puli finansujemy dane wydatki. Jeśli któraś z nich zostanie opróżniona, to trudno - koniec z wydatkami. Niedopuszczalne jest przekładanie pieniędzy z koperty do koperty. Osoby mniej konsekwentne mogą zakładać takie limity np. na dwa tygodnie, a nawet na tydzień.


Jak zbudować swój budżet domowy?

Wiedza o tym, ile i na co wydajemy, pozwala lepiej zapanować nad domowymi finansami. Na co warto zwrócić uwagę?

Na początek trzeba dokładnie przyjrzeć się strukturze naszych dochodów i wydatków oraz doprowadzić do ich zrównoważenia, a także do stworzenia rezerw na tzw. nieprzewidziane wydatki. Dobrze byłoby także zacząć odkładać nawet niewielkie sumy.

Do tego celu najlepiej wykorzystać siłę tzw. procentu składanego. Aby móc z niej skorzystać, wcale nie trzeba radykalnie odmawiać sobie drobnych przyjemności, a jedynie je nieco utemperować. Jeśli co drugi dzień zrezygnujemy z kawy w barze za 6 zł, a zdecydujemy się na rozpuszczalną kupioną w sklepie i wypitą w pracy, to po miesiącu możemy mieć na koncie dodatkowe 100 zł.
Jest też inny prosty trik: należy pogrupować wydatki na kilka części i z każdej z nich starać się uszczknąć ok. 10 proc.
Najlepiej, jeśli bieżąca konsumpcja razem z opłatami stałymi w domowym budżecie nie przekracza 50-60 proc. miesięcznych wpływów, a koszty spłaty zobowiązań, w tym rat kredytów, nie są większe niż 30 proc. dochodów. Wzorcowy budżet powinien mieć też ok. 10 proc. luzu, a w idealnym wariancie należy dysponować nadwyżką równą 6-miesięcznym przychodom.
Warto jednak pamiętać, że raz sporządzony budżet nie jest na stałe. Co pewien czas należy spokojnie dokonać kolejnej analizy wpływów i wydatków.

4 podstawowe zasady przy zaciąganiu kredytu


1. Twoja sytuacja materialna w przyszłości może nie być taka sama jak w momencie zaciągania kredytu.
2.  Musisz być przygotowany na spłatę całego kredytu wraz z odsetkami, które z uwagi na zmienność stopy procentowej mogą się okazać wyższe niż te przewidywane.
3. Przy zaciąganiu kredytu nie warto niczego ukrywać i należy poinformować bank o już zaciągniętych zobowiązaniach kredytowych.
4. W razie pojawienia się problemów ze spłatą trzeba jak najszybciej informować o tym bank. Najgorsze, co można zrobić, to zaprzestać spłacania rat.

Co jest lepsze: lokata czy konto oszczędnościowe?


Pojawiły się w ostatnim czasie promocje lokat bankowych. Najlepsza na rynku bankowym oferta konta oszczędnościowego daje nawet 8,1 procenta w skali roku! To naprawdę sporo, ponieważ przeciętna dla innych kont i lokat niewiele przekracza 5 procent. Ale wielkość oferowanych odsetek od powierzonych bankowi pieniędzy to nie jest wszystko, co trzeba wziąć pod uwagę, decydując się na określoną formę oszczędzania. Ważne jest np., jaką sumę możesz maksymalnie wpłacić na takie konto i na jaki okres. Istotne jest też to, czy odsetki dopisywane są codziennie (korzystniej), czy miesięcznie (gorzej) lub na koniec zadeklarowanego okresu oszczędzania (najmniej korzystnie). Bardzo ważne jest także to, czy bank oferując ci konto oszczędnościowe, wymaga założenia rachunku oszczednościowo-rozliczeniowego (za ROR z reguły co miesiąc płacisz dodatkowo). Dopiero gdy przeanalizujesz wszystko, dowiesz się, ile zyskasz na lokacie, a ile na koncie oszczędnościowym.

Co składa się na koszt kredytu

Biorąc kredyt, często nie zastanawiamy się nad tym co tak naprawdę przyjdzie nam spłacać, banki to wykorzystują.

Najczęściej w promocji kredytów eksponowany jest tylko jeden jego składnik, którego obniżką się kusi klientów. W reklamach konkretnie przemilcza się informacje o tych składnikach pożyczki, które wcale nie tanieją, a często wręcz drożeją. Dlatego tak ważna jest wiedza z czego składa się kredyt, o który chcesz się starać.



Prowizja jest jednorazową opłatą (najczęściej do trzech procent wartości kredytu) pobieraną przy jego udzieleniu. Bank może więc np. wypłacić kredyt od razu pomniejszony o prowizję. Rzadziej prowizja jest spłacana razem z ratą kapitałową i odsetkami od kredytu.
Pod pojęciem ubezpieczenie kredytu kryje się wiele znaczeń. Jest to np. ubezpieczenie od utraty pracy albo cesja z twojej polisy ubezpieczenia na życie lub np. ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Warto przy tym pamiętać o szczegółach. Przykładowo: ubezpieczenie od utraty pracy obejmuje ściśle określony czas (np. ubezpieczyciel spłaci raty kredytu tylko przez pół roku), a nie cały okres twojego bezrobocia.
Innymi kosztami kredytu może być np. obowiązek posiadania konta w banku, w którym starasz się o kredyt. W niektórych bankach dodatkowym kosztem jest opłata za rozpatrzenie wniosku o kredyt albo za złamanie przez ciebie postanowień umowy kredytowej. Dotkliwe są również, niestety, zmiany kursu walut, jeśli kredyt zaciągnęliśmy w walucie obcej.

Umowa śmieciowa a kredyt


Wbrew obiegowej opinii praca na tzw. umowie śmieciowej, czyli zlecenia lub umowy o dzieło nie przekreśla szans na otrzymanie kredytu. Od takich klientów duża grupa banków wymaga tylko sześciomiesięcznego okresu zatrudnienia na powyższych zasadach. Czasami konieczne jest spełnienie przez starającego się o kredyt dodatkowych warunków, np. wykazania wpływów na konto nie rzadziej niż co drugi miesiąc. Szczegółowe rozwiązania można poznać, analizując ofertę wybranego banku. Natomiast z o wiele łagodniejszymi wymaganiami spotkają się zatrudnieni na umowach o pracę na czas nieokreślony. Większość banków w Polsce oczekuje, że wykażą oni tylko trzy miesiące zatrudnienia (najlepiej u jednego pracodawcy). Najtrudniej zaś uzyskać kredyt prowadzącym działalność gospodarczą. Od nich banki najczęściej żądają wykazania się co najmniej roczną działalnością.

Płatnicze karty rabatowe


Jeśli latem sięgasz po kartę płatniczą częściej niż zwykle, nie zawsze musi to skutkować większymi wydatkami.
Latem banki szczególnie mocno promują rabatowe karty kredytowe i debetowe (czyli zwykłe karty dodawane do rachunku oszczędnościowego). Upusty przy płatnościach nimi w niektórych przypadkach mogą wynieść nawet połowę ceny zakupu lub usługi!
Rabatowe korzyści
• Zanim zaczniesz rozglądać się za dodatkowym plastikiem (a raczej za korzyściami, jakich się spodziewasz), zajrzyj do regulaminu karty debetowej, którą już masz. Może się okazać, że także do niej są przyznane rabaty, tylko ty o nich nie wiesz.
• Niektóre banki promują karty z rabatami (np. 5-15 proc.) na zakupy niektórych towarów w wybranych sklepach. Inne premiują nadaktywność w korzystaniu z karty, tzn. częste płacenie przy użyciu plastiku. Rabatem w tym przypadku jest najczęściej zwolnienie z rocznej opłaty za korzystanie z karty, która to kwota zazwyczaj nie przekracza 100 zł. Upustem może być także tzw. moneyback. Jest to premia pieniężna (zwykle do 50 zł) za określoną wartość zakupów kartą w wybranych sklepach albo w określonej branży.
• Pamiętaj, że o upust z ceny należy się upomnieć przed zapłatą w kasie. Jeśli jakiś towar kosztuje np. 80 zł, a ty masz 10 proc. kartowego rabatu, kasjerka powinna uwzględnić to w opisie transakcji (80 zł minus osiem złotych rabatu). Jeśli nie przypomnisz jej o tym, zapłacisz całość - rabatu już nie odzyskasz.
• Dokładnie przeczytaj informacje dotyczące rabatów. Nie wystarczy zapamiętać, że na liście rabatowej twojego banku jest dany sklep, gdyż może się okazać, że nie udziela on rabatów na towary przecenione.
W takiej sytuacji łatwo o nieporozumienie i nerwy.
Na czym można skorzystać, mając odpowiednią kartę? Fantazja banków jest pod tym względem niczym nie ograniczona. Jak podaje Home Broker, w ten sposób są promowane np. bilety na samoloty i promy, noclegi w hotelach, usługi wypożyczalni samochodów. Ochoczo przystępują do takich programów rabatowych również biura podróży, firmy ubezpieczeniowe oraz producenci odzieży.

Jak klienci zarabiają kasę dla banków


Banki zarabiają krocie na na obracaniu pieniędzmi klientów. Wpadły ostatnio na pomysł, by oni dla nich jeszcze... popracowali jako naganiacze.

Bankowcy oferują swym klientom łowienie... kolejnych, których pieniędzy łakną jak kania dżdżu. Jeśli chcesz w ten sposób sobie dorobić, sprawdź, na jakich zasadach proponuje to bank, w którym masz rachunek. Ale sama bądź ostrożna, gdy ktoś namawia cię na zmianę konta, wzięcie kredytu lub karty kredytowej. Bo pewnie usiłuje cię „złowić" dla innego banku!
Do stu złotych od łebka!
Wystarczy, że namówisz kogoś (np. krewnego, znajomego), by skorzystał z oferty banku, w którym masz już rachunek osobisty, a możesz w ten sposób zarobić 50-100 d za jego rekomendację. Przeczytaj uważnie regulamin takiej oferty bankowej. Gotówkę zapewne otrzymasz dopiero wówczas, kiedy nakłoniony przez ciebie poda twoje nazwisko lub numer twego konta przy dopełnianiu formalności.
Gdy nakłonisz do kredytu...
Więcej, bo do 200 zł, bank zapłaci ci, gdy namówisz jego przyszłego klienta na kartę kredytową, kredyt gotówkowy lub odnawialny. Zawsze jednak jest ryzyko, że jeśli zwerbujesz kogoś z rodziny lub wśród przyjaciół, nie możesz wykluczyć późniejszych pretensji o to i zerwania stosunków, których nie zrekompensuje ci bankowa premia, jaką otrzymasz, gdy kredyt będzie przyznany i uruchomiony. W sytuacji, gdy bank odmówi kredytu nowemu klientowi, taka premia może być niższa.


Jak wykorzystać wiedzę z raportu BIK?


Odmowy kredytu można uniknąć wiedząc, jaką historię twoich finansów zgromadziło Biuro Informacji Kredytowej.

Banki po to powołały Biuro Informacji Kredytowej, aby zminimalizować ryzyko przy udzielaniu kredytów klientom, którzy są nadmiernie zadłużeni albo niesolidnie spłacają zobowiązania finansowe. Co miesiąc do BIK-u wpływają informacje ze SKOK-ów i banków na wszelkie tematy związane z kredytobiorcami. Do zgromadzonych danych mają dostęp wyłącznie banki, SKOK-i, prokuratura, policja i sądy oraz sami zainteresowani, czyli my - klienci.
BIK udostępnia trzy rodzaje raportów. Pierwszy to darmowa informacja ustawowa, która zawiera tylko podstawowe dane i jest udzielana nie częściej niż co pół roku. Znacznie bardziej rozbudowany jest Raport Plus. W nim prezentowana jest cała twoja historia finansowa o wszystkich kredytach, terminowych i ewentualnie nieterminowych spłatach, poziomie zadłużenia itp. Co ważne, w Raporcie Plus są także informacje na temat niewykorzystanych limitów kredytów, również tych z kart kredytowych. Zawiera on ponadto wykaz wszystkich zapytań składanych przez banki w twojej sprawie. Ten raport kosztuje 30 zł.
Trzeci rodzaj raportu to Raport Plus z informacją o ocenie punktowej twojej historii kredytowej, przygotowaną na potrzeby banków i SKOK-ów, przydatną przy rozpatrywaniu wniosków o kredyty. Ta wersja raportu kosztuje 35 zł. Wiedza zgromadzona w BIK przyda ci się przede wszystkim wtedy, gdy chcesz sprawdzić, co wiedzą o tobie banki, czy w twojej historii kredytowej nie ma przekłamań, czy dane o spłaconych kredytach są zaktualizowane oraz czy zobowiązania już spłacone zostały tak właśnie oznaczone.
Teraz pytanie jak poznać treść tych raportów?
Wystarczy złożyć zamówienie drogą pocztową lub na stronie interne-towej www.bik.pl. Niektóre banki (PKO BP, Inteligo i Meritum Bank) dają taką możliwość na swoich stronach internetowych.

Transakcje kartą zbliżeniową

Banki na coraz większą skalę uszczęśliwiają klientów płatniczymi kartami zbliżeniowymi.


Obecnie karty zbliżeniowe (z logiem PoyPcrss lub PayWave) są najczęściej wydawane klientom banków do Rachunków Oszczędnościo-wo-Rozliczeniowych (ROR). A zatem gdy bank poinformuje cię, że chce wymienić twoją tradycyjną kartę płatniczą na zbliżeniową, a ty boisz się nowości, zapytaj, czy możesz korzystać z dotychczasowej do końca terminu jej ważności. Czasami bank nie pozostawia ci wyboru i jeśli chcesz korzystać z tradycyjnej karty płatniczej, musisz zmienić bank na taki, który nie będzie cię na siłę uszczęśliwiać zbliżeniową.

Zaletą karty zbliżeniowej jest specjalny chip. Dzięki niemu bez podawania numeru PIN można dokonać transakcji do 50 zł wszędzie tam, gdzie widnieje logo PayPass. Nie wypuszczasz karty z rąk, tylko zbliżasz ją do terminala na odległość kilkunastu centymetrów. Operacja płacenia jest szybsza i łatwiejsza. Ale gdy kwota transakcji przekracza 50 zł, wówczas regulujesz ją tradycyjnie, podając swój numer PIN.
Niektórzy zalety zbliżeniówki traktują jako wadę. Uważają, że nie daje ona poczucia bezpieczeńtwa, gdyż po jej kradzieży złodziej może wyczyścić konto bankowe kilkadziesiąt i więcej razy, robiąc szybko zakupy po 50 zł. Ale bankowcy uspokajają, że jeśli następujących po sobie transakcji jest podejrzanie dużo w krótkim czasie, niezwłocznie kontaktują się posiadaczem karty, by upewnić się, czy na pewno ich dokonał. • Są też inne sposoby zabezpieczenia się przed próbą wyczyszczenia ci konta skradzioną zbliże-niówką. Otóż możesz w banku ustalić limit kwoty płaconej dziennie (np. 50 zł) taką kartą albo liczbę transakcji (np. jedna dziennie). Jeżeli w ogóle nie zamierzasz korzystać z funkcji zbliżeniowej karty, zapytaj w banku, czy możesz ustalić limit w wysokości O zł. Zwracaj uwagę na to, czy wyciąg transakcji zawiera takie, których nie dokonałaś. Gdy je zauważysz - zgłoś je jak najszybciej bankowi i zastrzeż kartę. Podobnie postępuj, gdy zgubisz kartę zbliżeniową lub jeśli ktoś ci ją ukradnie. Poza tym oczywiście pilnuj karty zbliżeniowej. Nikomu jej nie dawaj do ręki i nie ujawniaj PIN-u.